1 marca br. weszły w życie zaostrzone kary za fałszowanie lub wystawianie fikcyjnych faktur. Surowe kary, w tym pozbawienia wolności, grożą jednak tylko w przypadku umyślnego naruszenia przepisów. Błąd albo pomyłka w fakturze nie będą traktowane jako oszustwo podatkowe.
Aby pociągnąć podatnika do odpowiedzialności karnej konieczne jest udowodnienie mu, że działał umyślnie, czyli w celu wyłudzenia podatku VAT, podrabiając, przerabiając lub wystawiając fakturę poświadczającą nieprawdę.
Jak czytamy w odpowiedzi resortu sprawiedliwości na interpelację poselską (nr 5967), podatnik musi mieć pełną świadomość, że podrabia lub przerabia fakturę, używa takiej faktury jako autentycznej, bądź też wystawia fakturę lub faktury, podając nieprawdę co do okoliczności faktycznych mogących mieć znaczenie dla określenia wysokości należności publicznoprawnej lub jej zwrotu albo zwrotu innej należności o charakterze podatkowym.
Zamiar popełnienia zabronionego czynu musi być udowodniony przez organy procesowe, nie można stosować w tym zakresie domniemań faktycznych wynikających z samego wystawienia fałszywej faktury. Bez udowodnienia umyślności działania sprawcy nie jest możliwe pociągnięcie do odpowiedzialności karnej. W przeciwnym razie zachowanie sprawcy należy uznać za pomyłkę, która nie stanowi czynu przestępnego z uwagi na brak umyślności. Nie wchodzi zatem w rachubę ukaranie przedsiębiorców popełniających błędy, działających bez zamiaru wytworzenia nieprawdziwej faktury lub posługujących się taką faktury bez świadomości, że nie odzwierciedla ona faktycznych zdarzeń gospodarczych.