W czasie pandemii w obawie o swoje zdrowie wiele osób z komunikacji miejskiej przesiadło się na rowery i hulajnogi. Z wydanej niedawno interpretacji wynika, że ich zakup przedsiębiorca może rozliczyć w kosztach podatkowych.
Uzasadnieniem zakupu roweru bądź hulajnogi jest zwykle potrzeba dojazdu do pracy, do klienta lub załatwianie spraw urzędowych. Takie środki komunikacji bywają drogie, dlatego jeśli cena przekroczy 10 000 zł trzeba je wpisać do ewidencji środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych oraz amortyzować. Z tej samej interpretacji wynika, że fikus nie ma nic przeciwko wrzuceniu do firmowych kosztów zakupu łyżworolek i skuterów.