Resort finansów chce ukrócić nielegalne praktyki hurtowni medykamentów. Chodzi przede wszystkim o karuzele podatkowe i nielegalny eksport. Produkty farmaceutyczne mają być wpisane na listę towarów monitorowanych.
Jak pisze „Puls Biznesu” nielegalny handel lekami w kraju i za granicą to proceder szacowany na 2 mld zł. Główny problem to nadmierny i często nielegalny eksport i wynikająca stąd niska dostępność w Polskich aptekach leków, w tym także ratujących życie. I choć w 2015 r. zmieniono Prawo farmaceutyczne, zakazując wywozu za granicę leków, których brakuje w kraju i wprowadzono obowiązek składania wniosków o zgodę na wywóz preparatów wymienionych w obwieszczeniu ministra zdrowia na liście leków trudno dostępnych, to w tym roku nie wpłynął żaden wniosek eksportowy do Generalnego Inspektora Farmacji, przy czym wywóz medykamentów wcale nie został zatrzymany.
„Puls Biznesu” zwraca uwagę na niczym nieuzasadnioną sprzedaż tego samego produktu leczniczego pomiędzy kilkoma hurtowniami w Polsce (karuzela podatkowa) oraz na to, że następnie leki zostają sprzedane za granicę lub do podmiotu zagranicznego. Leki lub wyroby medyczne są sprzedawane z kilkuset lub nawet kilkutysięczną procentowomarżą.
Projektowane przepisy, jak podaje gazeta, mają być skoncentrowane na walce z patologiami zarówno o charakterze niedozwolonym, polegającymi na bezprawnym wywozie leków poza granice Polski, jak i wykluczeniu oszustw podatkowych.