Resort finansów ogłosił już trzecie ostrzeżenie przed agresywną optymalizacją podatkową. Tym razem chodzi o sytuacje, w których firma formalnie zarejestrowana za granicą faktycznie jest polskim podatnikiem i jest zarządzana z terytorium Polski.
W ostatnim czasie w mediach można znaleźć wiele publikacji na temat korzyści wynikających z przeniesienia firmy za granicę. Optymalizacja polega na tym, że polscy podatnicy (osoby fizyczne lub prawne), prowadzący działalność gospodarczą w Polsce i osiągający dochody z terytorium Polski rejestrują spółki na terytorium kraju obcego po to, by podlegać opodatkowaniu wyłącznie na terytorium tego kraju obcego. Natomiast faktycznie nie prowadzą tam interesów. Wykorzystywane są zarówno spółki z siedzibą w rajach podatkowych, jak też podmioty z terytorium UE (np. Czechy, Luksemburg, Wielka Brytania, Słowacja, Cypr, Malta, Holandia, Szwecja) oraz innych krajów europejskich np. Szwajcarii.
Innym wariantem tej optymalizacji jest rejestrowanie spółki na terytorium kraju sąsiedniego w celu nabywania samochodów luksusowych lub sportowych. Samochody te, wyposażone w zagraniczne tablice rejestracyjne, są następnie udostępniane do wyłącznego korzystania w Polsce przez osoby fizyczne, stale przebywające w Polsce (np. na terenie jednego województwa) i będące udziałowcami tych spółek.
Ministerstwo Finansów ostrzega, że tego rodzaju operacje mogą być uznane za agresywną optymalizację podatkową i nie prowadzą do skutecznego wyłączenia opodatkowania w Polsce. Zapobieżenie unikaniu opodatkowania w Polsce może być w takich wypadkach zrealizowane przez władze skarbowe z wykorzystaniem klauzuli obejścia prawa podatkowego lub poprzez ustalenie miejsca zarządu podmiotu zagranicznego – także w okresie sprzed wejścia w życie przepisów tej klauzuli.